Fani fantastyki

hmmm... nie czytałam jeszcze Władcy Pierścieni (poza 50 pierwszymi stronami, bo, proszę fanów Tolkiena o wybaczenie, rzuca mnie, jak to czytam. Nie wiem, czy odpowiedzialny za to jest tłumacz czy fakt, że książka napisana dość dawno temu, więc i język niedzisiejszy, ale mimo najszczerszych chęci po prostu nie mogę). Wiedźmin mi po prostu jeszcze w łapki nie wpadł, jednak Żmija nie zrobiła dla mnie pozytywnego wrażenia (żeby nie powiedzieć, że było ono negatywne), a jak raz w moich oczach autor się spali nieciekawym początkiem, to koniec.

Kreacji herosa fantasy mówisz... Patrzam na moją półkę z książkami oraz w pamięć i rzeczę, że najciekawszą postacią (z tego dosyć skromnego zbioru) może być Durzo Blint - 'Droga Cienia' Brent'a Weeks'a. Powinieneś znaleźć w Empiku, nie wiem, jak z bibliotekami miejskimi.

Jest on mocno wyidealizowanym superhero, że się tak wyrażę - budzi strach, wszędzie go pełno, nigdy nie chybia, zawodowy siepacz (coś na kształt płatnego zabójcy, ale siepacze się rzucają z wściekłości, jak ich tak nazwiesz), sypie mądrościami z rękawa, zna miliony sposobów, żeby dowolna osoba w mieście/kraju/świecie jeszcze dziś była martwa. Poświęca 'ukochaną' dla potężnego artefaktu. Uczy Merkuriusza... Merkucjusza... sama nie pamiętam KYLARA uczy (potem chłopak przyjmie to imię) I bla bla bla... sam przeczytaj, 3 tomy w sumie. Chociaż trafiały się literówy i błędy językowo stylistyczne, akcja ciekawa. Już jakiś czas temu czytałam i nie pamiętam, ale coś jeszcze było nie tak. Przewidywalność akcji chyba ;P