Fani fantastyki

Fantastyka odskocznią od rzeczywistości

Ogłoszenie

Witamy i zapraszamy do wspólnych rozmów:) Forum w rozbudowie, dlatego bylibyśmy wdzięczni za pomoc w rozwijaniu go:)

#16 2009-08-07 11:45:25

SerceCiemnosci

Administrator

11186258
Skąd: ok. Krakowa
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 319
Punktów :   
WWW

Re: "Historia Czarodziejki"

ooo fajne to jest... w sumie ten poczatek mi sie skojarzyl z ta,kim bajarzem, ale ogolnie to calkiem fajnie;)

Offline

 

#17 2009-08-07 13:43:15

Sindarka

Moderator

10444233
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-07-26
Posty: 178
Punktów :   
WWW

Re: "Historia Czarodziejki"

Ten początek wyszedł mi w miarę ciekawie.Reszte da się jakoś przeżyć.Cieszę się,że Ci się podoba
A żeby było co krytykować to dodaję kolejne dwa rozdziały(bo drugi jest strasznie któtki)

Rozdział 2

W tym samym momencie, gdy Ella wyszła król zaczął rozmawiać z Earnilem.
- Powiedz mi. Przyjacielu. Czemu twoja córa w ogóle się nie uśmiecha?
- Widziała zbyt wiele cierpienia i zła. Towarzyszyła mi zawsze w każdych wydarzeniach. Nawet wojennych.
- Co?? Była z tobą, gdy ty Earnilu wyruszałeś na wyprawy wojenne? Ta piękna dziewczyna?!- Z niedowierzaniem pytał król.
- Tak! Właśnie ona! To naprawdę niesamowite, ale tak było. Chcę to jednak zmienić, przeto mam do Ciebie, przyjacielu, prośbę i to ogromną.- Powiedział Earnil.
- Słucham Cię Earnilu. Proś, o co tylko chcesz, ale żebym mógł to spełnić!- Wykrzyknął król.
- Chodzi mi o to- Niepewnie zaczął czarodziej-, żeby moja córka mogła zamieszkać w twoim zamku. Nie chcę, ażeby widziała zło, zwłaszcza, iż nowe się narodziło. Bardzo mi na tym zależy. Oczywiście nie będę miał Ci za złe, jeżeli odmówisz. Wyśle ją wtedy do elfów, zresztą jej przyjaciół- Jednym tchem dokończył Earnil.
Król zamyślił się na dłuższą chwilę.
- Dobrze! Zgadzam się. Znajdę w moim zamku odpowiedni dla niej pokój. Wiem, że to słuszna decyzja z mojej strony. Nie trap się Earnilu, będzie jej tu dobrze. Dodał z uśmiechem monarcha.
- Dzięki Ci Findorze. Jestem Ci bardzo wdzięczny- Earnil nie posiadał się z radości.

Rozdział 3

Ella nie wiedząc, którędy iść zaraz po wyjściu z zamku zagwizdała cicho trzy razy. W chwil później dobiegło ją stłumione rżenie jej konia. Udała się w tamtym kierunku.
- O! Widzę, że dobrze Cię ugoszczono Ardo! Coś czuję, że zostaniemy tu oboje trochę dłużej niż przypuszczałam.- Ze smutkiem w głosie powiedziała Ella głaszcząc po nosie swego konia.
W tym momencie koń Earnila wtulił swój nos w szyję dziewczyny.
- Nie Białogrzywy! Ty tu nie zostaniesz, lecz pojedziesz gdzieś z Earnilem, a ja i Ardo zostaniemy tutaj.- Odparła Fioletowa.
Ci, którzy znali Ellę wiedzieli, że potrafi rozmawiać ze zwierzętami, co ona sama uważała za szczególny dar.
Przy koniach zastał ją Earnil idący od strony zamku.
- Jeszcze tu jesteś?- Zapytał ze śmiechem- Zresztą to dobrze, bo mam dla Ciebie ważną wiadomość. Król zgodził się, abyś tutaj zamieszkała. Poprosiłem go o to, aby twój pokój miał okna na las zaraz za zamkiem. Nie martw się, wrócę tu po ciebie!- Odparł czarodziej.
- Tak, wiem o tym ojcze, ale boję się, że tak się nie stanie.- Ella odwróciła ku niemu zapłakaną twarz.- Mam złe przeczucie, że już nigdy się nie zobaczymy. Proszę Cię, nie zostawiaj mnie tutaj samej! Proszę!- I wtuliła się mocno w ojca.
Earnil objął ją i ucałował. Wpatrywał się w córkę przez chwilę.
- Chodźmy do zamku. Robi się ciemno i zimno. Jutro wczesnym rankiem wyjeżdżam. Nie płacz, wszystko będzie dobrze, zobaczysz.- Próbował ją pocieszyć- Przyjdziesz się ze mną pożegnać?- Zapytał niepewnie.
- Oczywiście, że przyjdę! Zawsze równocześnie z tobą wstaje! A poza tym pomogę Ci się spakować.- Odparła z lekkim uśmiechem.
- Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham moja mała. O! Byłbym prawie zapomniał! W lesie jest piękne, zielone wzgórze, na którym będziesz mogła grać i obserwować gwiazdy. A jeżeli zechcesz to będziesz mogła tam nocować, oczywiście po uprzednim uprzedzeniu króla.-Powiedział z tajemniczym uśmiechem.
Ella popatrzyła się na niego zdziwiona, po czym przecząco pokiwała głową, zaśmiała się lekko i ruszyła w kierunku zamku, zatrzymując się tylko raz w oczekiwaniu na Earnila.
Ten podszedł do niej, objął ją ranieniem i obydwoje zniknęli w szarudze uliczki.

No! I teraz jest co poczytać Czekam na kolejne opinie

Offline

 

#18 2009-08-07 16:16:31

SerceCiemnosci

Administrator

11186258
Skąd: ok. Krakowa
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 319
Punktów :   
WWW

Re: "Historia Czarodziejki"

fajne to jest;) podoba mi się:) takie przyjemne i ciekawe:)

Offline

 

#19 2009-08-07 19:12:03

Sindarka

Moderator

10444233
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-07-26
Posty: 178
Punktów :   
WWW

Re: "Historia Czarodziejki"

Cieszy mnie to,że Ci się podoba. Ja osobiście uważam,że to opowiadanie to moja wielka porażka.Chociaż mam do niego niejaki sentymeny.Przypuszczam,że to dlatego iż jest to pierwsze opowiadanie jakie napisałam.

Offline

 

#20 2009-08-08 11:16:24

SerceCiemnosci

Administrator

11186258
Skąd: ok. Krakowa
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 319
Punktów :   
WWW

Re: "Historia Czarodziejki"

no widzisz, ja moze kiedys na moje tez tak bede patrzec;D

Offline

 

#21 2009-08-08 11:49:02

Sindarka

Moderator

10444233
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-07-26
Posty: 178
Punktów :   
WWW

Re: "Historia Czarodziejki"

Z całą pewnością tak będzie

Offline

 

#22 2009-08-09 11:58:16

mikolaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-07-27
Posty: 118
Punktów :   

Re: "Historia Czarodziejki"

rzeczywiście przyjemnie sie czyta. niepokoją mnie trochę te imiona właśne, podobne do Tolkienowskich , mam nadzieje ze się niemi nie kierowałaś. Inna sprawa że czasem są super zwroty typu:Znajdę w moim zamku odpowiedni dla niej pokój,Dzięki Ci Findorze ogólnie utrzymana tonacja jaką zachowałas w pierwszym rozdziale i to mi sie podoba. Dopowiedzenia tez są ok. takze jak powiedziałem - miło się czyta


A State of Trance with Armin van Buuren

Offline

 

#23 2009-08-09 19:30:33

Sindarka

Moderator

10444233
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-07-26
Posty: 178
Punktów :   
WWW

Re: "Historia Czarodziejki"

No coż...po części właśnie nimi się kierowałam.Co do zwrotów...to tak jakoś same przychodziły mi na myśl.Nie patrzyłam wtedt,kiedy to pisalam czy są super czy nie.Po prostu starałam się,żeby pasowały do całości i przede wszystkim mnie się podobały To utrzymanie jednolitej tonacji jest zasługą mojej polonistki, która mnie wspierała przy mojej pracy twórczej oraz pani od informatyki,która również mi pomagała. Cieszy mnie to,że Ci się podoba

Offline

 

#24 2009-08-10 23:20:16

mikolaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-07-27
Posty: 118
Punktów :   

Re: "Historia Czarodziejki"

o jacie ;p a pani od histori tez pomogła? ;p nie no żarty. juz powiedziałem że jest przyjemne w "dotyku"


A State of Trance with Armin van Buuren

Offline

 

#25 2009-08-11 09:07:09

Sindarka

Moderator

10444233
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-07-26
Posty: 178
Punktów :   
WWW

Re: "Historia Czarodziejki"

Niestety nie,bo mieliśmy faceta od historii.Ten to był nieźle nawiedzony...Fajne określenie

Offline

 

#26 2009-08-18 18:55:05

Sindarka

Moderator

10444233
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-07-26
Posty: 178
Punktów :   
WWW

Re: "Historia Czarodziejki"

I zmów zamieszczam dwa rozdziały. Chyba tak będę zamieszczać już do końca.

Rozdział 4

Ella zbudziwszy się od razu udała się do pokoju Earnila. Zapukała i czekała, aż ojciec otworzy jej drzwi.
- Naprawdę mnie zaskakujesz!- Ozwał się na dzień dobry Earnil- Nie przypuszczałem, że ty już nie śpisz! Myślałem, iż nie zdążysz, jak to zwykle czynisz, spakować moich rzeczy.- I zaśmiał się serdecznie.
-Nigdy nie przepuszczę takiej okazji- Dziewczyna odwzajemniła uśmiech- A poza tym obiecałam Ci to, więc słowa dotrzymam.
- Jesteś kochana. Zawsze ci to mówiłem i mówić będę, ale ty zapewne wiesz o tym.

Dwie godziny później Earnil siedział na grzbiecie Białogrzywego i żegnał się z królem i córką.
Gdy tylko odjechał, Ella pobiegła w kierunku lasu. Od razu trafiła na wzgórze skąd roztaczał się widok na dolinę. Z rękawa swojej szaty wyjęła ukryty tam flet i zaczęła grać. Jej muzyka dotarła do uszu Earnila. Zatrzymał on konia i spojrzał w kierunku wzgórza. Zobaczył niewielką postać odzianą w fioletowa szatę i trzymającą w rękach srebrny flet.
Earnil zmusił Białogrzywego by stanął dęba, po czym puścił się galopem w kierunku wschodzącego słońca. Był to ostatni widok, jaki zachował się w sercu Elli na wiele lat.

Rozdział 5

To zadziwiające, ale z obliczeń Elli mieszkała w królestwie Arnach już pięć lat. Nie widziała ona ani razu Earnila i zaczęła za nim tęsknić. Robiła coraz dalsze, samotne wycieczki konne. Dziwiło ją również, iż ani razu nie widziała księcia Arahela,( który nie znalazł dla siebie odpowiedniej narzeczonej i nadal był samotny), syna króla Findora.
Prawdę mówiąc nie miała ku temu okazji, ponieważ od wyjazdu, Earnila rzadko bywała w zamku, w swoim pięknym pokoju.

Pewnego dnia podeszła do króla i powiedziała:
- Panie, chciałabym Cię uprzedzić, żebyś nie martwił się moją nieobecnością w zamku. Będę w lesie, tam na wzgórzu. Dziś jest pełnia księżyca, mój czas na grę.
- Wiem o tym, moje dziecko. Żyjesz tutaj już pięć lat. Można się nauczyć twoich nawyków- Zaśmiał się król- Oczywiście nie mam nic przeciwko temu- Dodał z powagą.
- Dziękuję Panie- Ella nisko skłoniła głowę.

Gdy gwiazdy zapłonęły na niebie dziewczyna wzięła swój flet i pewnym krokiem ruszyła na leśne wzgórze.
Dotarłszy tam zobaczyła, że całe wzniesienie jest skąpane w promieniach księżyca.
- Och ojcze, och Earnilu! Gdzieżeś ty jest? Czekam już tak długo, a Ciebie ciągle nie ma! Gdzie jesteś?- Wypowiedziawszy te słowa Ella zaczęła grać.
Jej muzykę usłyszał znajdujący się nieopodal młodzieniec. Poszedł w kierunku łagodnych tonów muzyki i trafił na wzgórze. Postać, która tam stała i grała była piękna. Miała sięgające pasa złote włosy, smukłą talię i piękną fioletową szatę.
Wszedł na wzgórze.
-Kim jesteś piękna nieznajoma?- Zapytał się jej.
Ella usłyszawszy pytanie i zobaczywszy młodzieńca idącego w jej kierunku przestała grać i puściła się biegiem w las.
Słyszała jego okrzyk „Poczekaj!”, lecz nie miała zamiaru zatrzymywać się. Tymczasem młodzieniec widząc znikającą dziewczyną w lesie pobiegł za nią. Czuł, że będzie chciała dostać się na tamtą pustą polanę w środku lasu. On będzie od niej szybszy, w końcu bardzo dobrze znał ten las. Puścił się inną drogą i znalazł się na otwartej przestrzeni.
Zobaczył, że nie ma dziewczyny, a w tym samym czasie usłyszał, że nadbiega.
Ella widziała już przed sobą polankę i obejrzała się za siebie. W chwilę później poczuła, że na kogoś wpada, a ta druga osoba obejmuje ją, chroniąc przed upadkiem.
Podniosła głowę i spojrzała w twarz młodzieńca, który zadał jej pytanie. Miał szlachetne rysy twarzy i piękne, niesamowicie zielone oczy.
On natomiast zauważył, że dziewczyna, którą trzymał jest podobna do elfiny i ma łagodne, szare jak odległe morze oczy.
Przez chwilę stali wpatrzeni w siebie. Zdawało im się, że świat wokół nich nagle zatrzymał się.
Młodzieniec puścił Ellę i skłonił przed nią głowę.
- Wybacz, Pani, nie chciałem cię przestraszyć. Próbowałem się dowiedzieć, kim jesteś.
- Nie to… ja przepraszam, zachowałam się głupio- Odparła Ella.
- Może teraz powiesz mi, kim jesteś?- Poprosił młodzieniec.
Ella uśmiechnęła się.
- Nie przywykłam zdradzać obcym, kim jestem. Ale dobrze, dowiedz się, Panie, że stoi przed tobą Ella Fioletowa, córka Earnila Czarodzieja- Powiedziawszy to Ella zwyczajem elfów skłoniła się- A ty, kim jesteś?- Zapytała
- Ja? Ja jestem synem króla Findora. Jestem książę Arahel- ostatnie słowo wypowiedział z dumą i dodał- Nigdy wcześniej nie widziałem Cię tutaj, ani na zamku. Powiedz, czy być może dzisiaj przyjechałaś?
- Nie, nie przyjechałam dzisiaj. Mieszkam na zamku już od pięciu lat. To doprawdy dziwne, że wcześniej się nie spotkaliśmy- powiedziała Ella.
- Tak, przyznaję, to rzeczywiście dziwne. Ojciec wspominał mi o tobie parę razy, ale nie miałem okazji porozmawiać z tobą. Nie wiedziałem też, że córki czarodziejów są takie piękne- Odparł książę.
- Dziękuję Ci za te słowa. Wprowadzają nową radość do mego serca.
- Powiedz, co robiłaś tam, na wzgórzu?- Zapytał się jej.
- Zwyczajem elfów, podczas pełni księżyca gram na flecie. Wypatruję również Earnila, mego ojca. Nie wiem gdzie jest, nie wiem, kiedy wróci, po prostu nic nie wiem!- Ze łzami w oczach wykrzyknęła Ella.
- Nie ma, co płakać. Na pewno wszystko będzie dobrze- Cicho pocieszał ją książę- Mam małą prośbę. Zagraj mi coś na flecie.
Ella popatrzyła się ze zdziwieniem na niego. Wyczytała z twarzy Arahela, że nie przyjmie jej sprzeciwu. Wyjęła swój flet i zaczęła grać. Arahel zasłuchał się w muzykę. Oboje nie zauważyli szybko umykającej nocy.

Offline

 

#27 2009-09-29 21:39:07

mikolaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-07-27
Posty: 118
Punktów :   

Re: "Historia Czarodziejki"

mmmmm, bardzo śliczna opowieść.

mmmm BEREN I LUTHIEN A dla mnie to najpiękniejsza opowieść dlatego tym bardziej podoba mi się twoja, która jest do niej podobna a zarazem inna


A State of Trance with Armin van Buuren

Offline

 

#28 2009-10-03 18:43:25

Sindarka

Moderator

10444233
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-07-26
Posty: 178
Punktów :   
WWW

Re: "Historia Czarodziejki"

Cieszy mnie,że Ci się podoba

Hmmm...Historia Berena i Luthiem owszem,jest ładną historią.Ale ja osobiścię wolę historię Aragorna i Arweny. Jest bliższa memu sercu

Offline

 

#29 2009-10-03 18:49:55

Sindarka

Moderator

10444233
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-07-26
Posty: 178
Punktów :   
WWW

Re: "Historia Czarodziejki"

A oto kolejne rozdziały mojego opowiadania. Jak zwykle zamieszczę więcej niż jeden rozdział Miłego czytania życzę

Rozdział 6

Król nie mógł się nadziwić, jak córka jego przyjaciela i jego własny syn zbliżyli się do siebie. Na konne wycieczki wybierali się razem. Na leśne wzgórze- razem. Podczas posiłków Arahel nie zasiadał po lewej ręce ojca, lecz obok Elli, która coraz częściej przesiadywała w zamku. Bardzo to radowało króla. Coraz częściej można było usłyszeć śmiech dziewczyny. Książę zawsze znalazł sposób, aby rozśmieszyć Ellę.
Ten radosny nastrój nie mógł potrwać znacznie dłużej. Zniszczyły go wieści znad Gorzkich Jezior.

Rozdział 7

To właśnie z terenów Gorzkich Jezior na bardzo zmęczonym koniu przyjechał posłaniec. Chciał natychmiast widzieć się z królem Findorem.
- Królu! Przywożę ze sobą bardzo złe wieści! Nad brzegiem Gorzkich Jezior poległ twój przyjaciel Earnil Czarodziej!- Posłaniec wyrzucał w szybkim tempie potok słów.
Tę informację usłyszeli również Ella i Arahel. Dziewczyna zrobiła zaciętą minę i ruszyła szybkim krokiem do swojego pokoju. Książę zaskoczony zmianą w zachowaniu dziewczyny podążył za nią.
Gdy obydwoje znaleźli się w pokoju Ella z kufra wyjęła długie zawiniątko. Okazał się nim pięknie zdobiony miecz.
Arahel zrozumiał, co zamierza zrobić Ella. Podszedł do niej i położył rękę na mieczu.
- Co ty robisz?! Puść to i pozwól mi pojechać pomścić mego ojca!- Wykrzyknęła Ella.
- Nie mogę Ci na to pozwolić. To zbyt niebezpieczne!- Rzekł książę.
Ella popatrzyła się na niego i powiedziała:
- Byłam przy nim, kiedy wyruszał na wojnę. Zabrakło mnie przy nim i dlatego zginął! Więc proszę Cię, puść mój miecz.- Po czym dodała pewniej- Muszę tam pojechać! Muszę, rozumiesz?! Muszę!
Arahel wpatrywał się w wzburzoną twarz Elli. Nie było na niej cienia wesołości. Malował się na niej gniew i żądza zemsty.
- Dobrze, rób jak uważasz za słuszne. Chcesz jechać, to jedź- Po jego twarzy przemknął cień bólu.
Ella zauważyła to.
- Arahelu, mój przyjacielu. Nie martw się o mnie. Być może wrócę szybciej niż zdołasz pomyśleć- Dotknęła jego policzka.
Arahel chwycił ją za rękę, przyciągnął ją do siebie i pocałował. Był to długi pocałunek. Później książę, gdy Ella się pakowała, rzekł:
- Wiedz tylko jedno. Pokochałem Cię, gdy pierwszy raz ujrzałem cię na tym leśnym wzgórzu, kiedy grałaś na flecie- Powiedziawszy to popatrzył się na skamieniałą postać Elli i wyszedł z jej pokoju.

W późniejszym czasie król został poinformowany o postanowieniu Elli. Nie miał czasu się sprzeciwić, ponieważ dziewczyna powiedziało mu o tym dopiero wtedy, gdy była gotowa już do drogi.
Król zdążył odprowadzić ją na zamkowy plac, gdzie czekał już Ardo. Ella wskoczyła na jego grzbiet i pojechała w kierunku wschodnim, dokładnie tam, gdzie znajdowały się Gorzkie Jeziora. Król Findor życzył Elli w myślach szczęśliwej podróży i rychłego powrotu do zamku.
Arahel obserwował jej odjazd z wiecznie zielonego, leśnego wzgórza.

Rozdział 8

Droga na Gorzkie Jeziora była pusta, cicha i posępna. Po niej musiał biec kasztanowy koń wioząc swoją panią.
Gdy Ella dotarła na miejsce jej serce ścisnął okropny widok. Wśród unoszącej się mgły wyłaniały się ciała poległych wojowników króla Findora, lecz jak na razie nigdzie nie mogła dostrzec swego ojca- Earnila. Zsiadła z konia i zaczęła przemieszczać się pomiędzy trupami. Na wszystkich twarzach był ten sam, widoczny wyraz przerażenia i trwogi. Nagle jej uwaga skupiła się na czymś, co delikatnie błyszczało nieopodal. Pobiegła tam i ujrzała to, czego najbardziej się obawiała. Earnila miał zamknięte oczy, a w ręku trzyma rękojeść swojego miecza. To, co wywoływało delikatne błyszczenie to złoty pierścień, który czarodziej miał na palcu. Ella uklękła przy ojcu, wzięła jego głowę i ucałowała czoło. Zaczęła płakać, a jej łzy spadały na spękaną ziemię. Wtedy Earnil jakby się obudził i zaczął słabym, ledwo dosłyszalnym głosem prosić o wodę. Ella usłyszawszy jego nikły głos zrozumiała, że on żyje, ale jest poraniony i trzeba go jak najszybciej zawieźć do zamku.

Niewielka garstka żołnierzy, którzy przeżyli zobaczyli, że nad czarodziejem ktoś się pochyla. Rzucili się na przód, aby zabić wroga, lecz gdy ujrzeli, iż to nie wróg, lecz dziewczyna mieszkająca na zamku, stanęli i patrzyli.
- Jakim cudem udało Ci się, Pani, tutaj dotrzeć- Nagle zapytał się jeden ze stojących.
- Przecież doskonale znam drogę nad Gorzkie Jeziora, a poza tym byłam już kiedyś tutaj- Odpowiedziała Ella- Nic wam nie jest? Tylko tylu was zostało?- Zapytała jeszcze.
- Niestety, tylko tylu nas zostało z całej armii króla Findora. Wróg nas zaskoczył, nie byliśmy przygotowani na tak zaciekły atak. Wybili nas w pień, tylko myśmy się jakoś uratowali razem z czarodziejem. Chcieliśmy wrócić do zamku, ale nasze konie pouciekały- Ze smutkiem ozwał się inny z żołnierzy.
- Nie martwcie się, mój koń stoi niedaleko. Wsadzimy na niego Earnila, a my pójdziemy pieszo. Znam skrót, więc szybciej dotrzemy do zamku-To powiedziawszy dziewczyna trzy razy zagwizdała.
Ardo jak zwykle stawił się na wezwanie swej pani. Gdy na jego grzbiecie legł czarodziej, koń zaczął stąpać bardzo ostrożnie. Ella poprowadziła go za uzdę, a żołnierze podążyli za nimi.

I na dzisiaj to tyle

Offline

 

#30 2009-10-03 22:31:07

mikolaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-07-27
Posty: 118
Punktów :   

Re: "Historia Czarodziejki"

ciekawa opowiść, troche się dziwie dlaczego książę nie towarzyszł Elli. I właściwie nadal nie wiem [ albo przeoczyłem] kim jest wróg.

P.S. mi najbardziej podoba się opowieść Tuora i Idril - tzw drugiej pary Człowieka i Elfki


A State of Trance with Armin van Buuren

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
kurs wózki widłowe poznań zagłuszacz dyktafonów