Fani fantastyki

Fantastyka odskocznią od rzeczywistości

Ogłoszenie

Witamy i zapraszamy do wspólnych rozmów:) Forum w rozbudowie, dlatego bylibyśmy wdzięczni za pomoc w rozwijaniu go:)

#16 2009-08-11 22:12:09

Milczenie

Użytkownik

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-08-11
Posty: 111
Punktów :   

Re: Eragon

Tak się w sumie zastanawiam... czy słyszał ktoś o pani McCaffrey? Wyczuwam tu jakiś taki zachwyt nad smokami i ich jeźdźcami. W zasadzie na dwa różne sposoby można odnieść słowo 'oryginalność', które tutaj padło, więc nie interpretuję. Chciałabym tylko powiedzieć, że jeźdźcy smoków pojawili się w 1968. Nie wiem, czy byli oni pierwszymi, ale McCaffrey właśnie za pierwszy tom serii wydany właśnie wtedy otrzymała nagrodę Hugo. Później, nie pamiętam za który już, Nebula (nie, nie jestem jej fanką, po prostu przeczytałam kilka książek). Tak czy inaczej, ludzie na Pernie latali na wielkich jaszczurkach, jak dziadkowie Paoliniego opiekowali się jego maleńkimi rodzicami.
Co zaś się tyczy Eragona... to, czego poszukuję w książkach to niemożność przewidzenia dalszych wydarzeń. Tutaj je miałam jak na dłoni. W zasadzie sam Paolini zdradził już w pierwszym tomie zakończenie całości, więc całkowicie spalił się na starcie w moich oczach. Drugi tom przeczytałam z rozpędu, ot ciekawość, może się poprawił? Szczerze? Odrobinę lepiej, ale niewiele. W całych dwóch tomach jedna rzecz była zaskakująca: pojawienie się złotego smoka.
Książka mnie wówczas wciągnęła, bo miała wartką akcję i całkiem przystępny styl. Nie przeczę również, że i ja byłam młoda i niedoświadczona, jako że była to pierwsza rzecz z tego pięknego gatunku, po którą sięgnęłam po dogłębnym zapoznaniu się z Harrym i Władcą Pierścieni. Jednak w ciągu pięciu lat człowiek może się nauczyć tak wiele... Aktualnie? Hm... aktualnie nawet nie potrafię go już nawet przeczytać.

Ostatnio edytowany przez Milczenie (2009-08-12 10:48:28)


Jeśli zawsze i wszędzie musimy opowiadać o wszystkim na głos,
nie pozostawiamy miejsca ani na tajemnicę,
ani na wyobraźnię.

Offline

 

#17 2009-08-12 00:37:13

mikolaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-07-27
Posty: 118
Punktów :   

Re: Eragon

zatem nie jest oryginalny. Widzisz, coś więcej się dowiedziałem. oczywiście nagrody Hugo a zwłaszcza Nebule o czymś świadczą. niestety nie miałem dostępu do tych książek, Byc może napewno szkoda ale co zrobic. odnosząc się do twoich słów  sądze ze muszę się z tobą zgodzić co do tego że kiedyś ta ksiazka była dla mnie do czytania, teraz wątpię bym sięgnął po nia. i fakt faktem patrząc po twojej wypowiedzi z boku zaczynam rozumieć często nieentuzjastyczne przyjmowanie tego tytułu. mi jako nastolatkowi  ta ksiazka sie podobała. oczywiście nie równała się z WP bo z tym nic nie moze sie równać.
może powiem w ten sposób. czytajac wiele ksiazek Fantasy to z tej ksiazki tak niewiele pamiętam w porównaniu do innych powieści że z cała stanowczością mogę powiedzieć ze nie znaczyła dla mnie zbyt wiele.


A State of Trance with Armin van Buuren

Offline

 

#18 2009-08-12 10:57:39

Milczenie

Użytkownik

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-08-11
Posty: 111
Punktów :   

Re: Eragon

Gdybym się postarała, mogłabym podać więcej autorów, których twórczość prawdopodobnie miała wpływ na jego świat. Ale przecież zawsze może być tak, że wymyślił to sam... ;] Tak czy inaczej byłoby to działanie pozbawione sensu.
Co do McCaffrey, to nie uważam, żebyś stracił jakoś wiele z tego powodu.


Jeśli zawsze i wszędzie musimy opowiadać o wszystkim na głos,
nie pozostawiamy miejsca ani na tajemnicę,
ani na wyobraźnię.

Offline

 

#19 2009-08-12 14:31:00

SerceCiemnosci

Administrator

11186258
Skąd: ok. Krakowa
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 319
Punktów :   
WWW

Re: Eragon

w sumie co do Eragona to ja poczytalam poczatek, ale pozniej jakos nie ciagnelo mnie zeby wiecej czytac... czytalam poprostu bo czytalam bo tak to chwalili wszyscy

Offline

 

#20 2009-08-12 16:42:25

Selena

Użytkownik

6205475
Skąd: Tarnów
Zarejestrowany: 2009-08-12
Posty: 85
Punktów :   
WWW

Re: Eragon

Eragon jako książka był fajny...lekko się go czyta... ale co do filmu zgadzam się z Noemi... Niektóre momęty były nawet nie zgodne z treścią książki!!! Najstarszy...hmm... przeczytałam połowe i zwątpiłam!!! ciągle tylko idą i wsumie nic nie robią 3 częś zaczełam właśnie czytać mam nadzieje że okarze się lepsza od 2...

Offline

 

#21 2009-08-13 10:40:20

Noemi

Użytkownik

1553418
Skąd: Świdnica/Cole
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 134
Punktów :   
WWW

Re: Eragon

Jest o wiele lepsza od drugiej choć nie dzieje się znowu tak wiele. Ja zawsze gubię się w dużej ilości nazw skomplikowanych tekstach, a u mnie w domu zawsze ktoś biega i hałasuje więc nie mam jak się wczytać. Może dlatego tak polubiłam tę książkę.


Czas zapomnieć o przeszłości,aby zmyć to,
co się ostatnio wydarzyło. Schować się za pustą twarzą,
Nie pytaj ciągle o to samo, bo to tylko gra.
http://smocza-burza.blog.onet.pl/ 

Offline

 

#22 2009-08-13 13:32:51

Milczenie

Użytkownik

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-08-11
Posty: 111
Punktów :   

Re: Eragon

Niektóre fragmenty były nawet niezgodne z treścią książki? Ja bym raczej powiedziała, że niektóre to nawet były.
W każdym razie, nikt nie powiedział, że jak kręcą film na podstawie książki, nie mogą sobie czegoś zmieniać. Teoretycznie mogą zmienić wszystko, zachowując jedynie jakiś bardzo mgliście tożsamy rdzeń. Takie ich prawo, więc nie widzę sensu porównywania filmów do papierowych prototypów.


Jeśli zawsze i wszędzie musimy opowiadać o wszystkim na głos,
nie pozostawiamy miejsca ani na tajemnicę,
ani na wyobraźnię.

Offline

 

#23 2009-08-14 00:08:15

mikolaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-07-27
Posty: 118
Punktów :   

Re: Eragon

widziałem 1 cześć filmu i czy był zgodny czy nie to nieważne bo był produkcją bardzo słabą. Powiem szczerze że momentami przesuwałem film dalej. producenci filmu myśleli że zrobią film na miarę WP  i ciągnęli wątek filmów fantasy tak jak pewnego czasu były  filmy o starożytności p[ z których prawie każdy kolejny był coraz gorszy]. A tak się nie da. Co do kręcenia filmu z książki trzeba rozróżniać pojęcia: "na motywach powieści" i "na podstawie powieści". To jest zasadnicza różnica.

Milczenie - jeśli uważasz że nic nie straciłem to ok. ja jednak myślę że nagroda nebuli i Hugo nie równa jest tej samej nagrodzie z innych lat. przykładowo trylogia "Rapsodia" Elizabeth Haydon
cho była tylko nominowana do tych nagród to w moim mniemaniu [ jako osoby kochającej odmianę heroic fantasy], jest to powieść jak najbardziej porównywalna do tych najsłynniejszych tytułów. Ale to tylko moja ocena.


A State of Trance with Armin van Buuren

Offline

 

#24 2009-08-14 20:40:22

Milczenie

Użytkownik

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-08-11
Posty: 111
Punktów :   

Re: Eragon

Rapsodia - kobieta idealna. Opowieść o pierwszej 'Mary Sue', jaką przeczytałam. Nie lubię takich bohaterów, przez co i całość nieszczególnie przypadła mi do gustu. Jedynie Achmed wśród charakterów był dla mnie czymś interesującym. Ogólnie Haydon udało się wymyślić coś ciekawego i niepowtarzalnego, ale jak dla mnie postać samej Rapsodii zawaliła sprawę. Nieskazitelnie białe walczy z czarnym.
Co do McCaffrey... powiedziałam, że nic nie straciłeś, bo seria liczy sobie naście książeczek i szczerze mówiąc czytanie w kółko o tym samym tylko o innym bohaterze robi się po pewnym czasie nudne. Pierwszy tom mi się podobał, drugi jeszcze też (jednak i tutaj zastrzec muszę, że czytałam to dość dawno). Z następnych właściwie niewiele pamiętam, bo zlały się w całość. Zatrzymałam się bodaj na tomie dziewiątym, bo w nim właśnie akcja cofa się do przeszłości (pozostając jednocześnie ciągle przyszłością ludzkości) i porzuca sielankowe klimaty fantasy, prezentując sf w całej krasie. To było dla mnie zbyt wiele, jako że z tego gatunku (czy też podgatunku) czytać jestem w stanie jedynie Kroniki Diuny.
Hm... może faktycznie seria pani Caffrey przypadłaby Ci do gustu. Generalnie akcja rozgrywa się na Pernie. Jeździec spiżowego smoka F'lar (chyba) ostrzega przed zbliżającym się niebezpieczeństwem, ale zostaje zignorowany, jako że ostatni przewidywany opad Nici nie nastąpił. Ludzie uznali zatem, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane, a sami jeźdźcy smoków są już niepotrzebni. W końcu czterysta lat spokoju to wystarczająco dużo, by o wszystkim zapomnieć. Lordowie Warowni nie wysyłają zapasów, niechętnie oddają dzieci, by uczestniczyły w Wylęgu. W zasadzie, z samymi Wylęgami też jest problem. Jednak w końcu, tuż przed śmiercią, stara królowa składa złote jajo - zaczynają się poszukiwania dziewczynki, która zostanie władczynią weyru. I mniej więcej w takiej sytuacji rozpoczyna się część pierwsza.
11,50 (lub okolice) za książkę, wydanie kieszonkowe, Książnica. Widziałam to w każdym Empiku do jakiego zbłądziłam, a i w internecie nie cierpią na znaczące braki.


Jeśli zawsze i wszędzie musimy opowiadać o wszystkim na głos,
nie pozostawiamy miejsca ani na tajemnicę,
ani na wyobraźnię.

Offline

 

#25 2009-08-15 19:21:53

mikolaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-07-27
Posty: 118
Punktów :   

Re: Eragon

a mi się podobała Rapsodia. Nie kuła mnie w oczy ta idelaność Rapsodi. Wiesz-  dla facetów to jest tym lepsze, a wy kobiety mozecie miec przez to jakieś złe odczucia xD. Ale tak serio mówiąc to wkręciła mnie ta opowieść z wielu powodów a zwłaszcza z oryginalego pomysłu i rpzede wszystkim z wątku miłosnego który dla mnie był naprawdę zaje..... przede wszystkim dlatego zę jesli pamiętasz, rasodia spotkała jak była dzieckiem chłopaka, który przeniosł się w czasie, potem nastepnej nocy już go nie widziała. A po zmianie czasu, rpzestrzeni i całego śiwata odnaleźli się.


A State of Trance with Armin van Buuren

Offline

 

#26 2009-08-15 20:23:20

Milczenie

Użytkownik

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-08-11
Posty: 111
Punktów :   

Re: Eragon

Nie mam złych odczuć do Rapsodii z powodu, że jestem kobietą i jej czegoś zazdroszczę. Chodzi o to, że osobiście preferuję bohaterów żyjących, że wyznaję zasadę, iż ideale Dobro i nikczemne Zło nie istnieją. Bynajmniej nie powinny być uosabiane w jednej formie.
Pamiętam, należy tutaj jeszcze dodać, że 'przyczyną' spotkania był ich własny syn. Cóż, najwyraźniej od wątków miłosnych wymagamy zupełnie różnych rzeczy. W zasadzie od samych książek, jak widzę generalnie też.


Jeśli zawsze i wszędzie musimy opowiadać o wszystkim na głos,
nie pozostawiamy miejsca ani na tajemnicę,
ani na wyobraźnię.

Offline

 

#27 2009-08-17 16:26:09

mikolaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-07-27
Posty: 118
Punktów :   

Re: Eragon

hmmm mam nadzieje że jesli chodzi o Czyste Dobro i Czyste Zło powinnaś przeczytać moją pracę. Tolkien właśnie tak pisał, dzięki temu dla nas, osób żyjących w tak skomplikowanym świecie, my uciekamy od rzeczywistości żeby widzieć prosto dobro i prosto zło. To dla tego fantasy odniosło tak znaczący sukces. Bo tam w przeciwieństwie do naszego świata potrafimy odróżnić zło od dobra co jest ważne również dla praktyki w naszym prawdziwym życiu. Oczywiście Tolkien tak właśnie tworzył. Sapkowski właśnie odwrotnie, ukazuje że nigdzie tak nie jest. Preferuje obydwojga autorów więc mi to nie robi różnicy, jednakże trzeba pamiętać że pierwszy zamysł Fantasy jest właśnie taki ze owe dobro jest czystym dobrem a zło czystym złem. Rapsodia jest pisana w tym stylu. Skoro Fantasy jest czymś nierzeczywistym to nie musimy od niej wymagać tego by jej konwencje były dla nas rzeczywiste. mam nadzieje ze mnie zrozumieliście chodzi mi o to że skoro Fantasy ma w sobie tyle nierzeczywistości to nie można od niej wymagac by mieszała dobro ze złem tak jak jest w prawdziwym świecie,. o to chodzi że jeśli fantasy tworzy nowe rzeczy, zmyslone, to wręcz powinna tworzyć również takie rzeczy jak czyste ZŁo i czyste Dobro.  Własnie Fantasy zawdzięczamy takie pojęcia i Fantasy powinno je nadal współtworzyć i podtrzymywać.


A State of Trance with Armin van Buuren

Offline

 

#28 2009-08-17 16:29:22

mikolaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-07-27
Posty: 118
Punktów :   

Re: Eragon

powiem wiecej - na tym właśnie polega sukces Tolkiena że potrafił on taką konwencję utrzymać. W SIRMALILIONIE tworząc z początku kosmologię stworzył Ainurów. Wszyscy tworzyli dobrą muzykę, Jeden z nich zaczał dawać falszywe  nuty. Zatem na samym poczatku przed stworzeniem świata Tolkien wpisał odwieczną walkę dobra ze złem. powinniśmy o tym pamiętać.


A State of Trance with Armin van Buuren

Offline

 

#29 2009-08-17 19:36:28

Milczenie

Użytkownik

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-08-11
Posty: 111
Punktów :   

Re: Eragon

Naszym, nam, my. Piszesz, jakby to wszystko odnosiło się zawsze i do wszystkich. Wiem, że jest taki kierunek w fantasy, a nawet szerzej, w fantastyce. Ale nie możesz generalizować, nie możesz stwierdzić z całą pewnością, że to właśnie dzięki temu ta dziedzina literatury odniosła sukces. Ja nie 'uciekam od rzeczywistości żeby widzieć prosto dobro i prosto zło', wręcz przeciwnie. Szukam w fantastyce wyzwania, szukam systemu, po którego zrozumieniu i pojęciu, nie będę mogła przewidzieć, jakie będzie zakończenie. Wybacz, ale w podziale dobro-zło czegoś takiego nie znajdę, bo przecież 'dobro zawsze zwycięża'. W dodatku aktualnie tylko w fantastyce można znaleźć delikatne odbicia twarzy świata, które dawno temu zniknęły. Teraźniejszy świat jest pusty, szary i zmęczony. Dawne piękno można znaleźć tylko przypatrując się krawędziom liści i zgubionym na stawie promieniom. Ludzie coś stracili, a jedynym miejscem, by to jeszcze zobaczyć jest właśnie fantasy. Tym właśnie ono dla mnie jest - możliwością spojrzenia w przeszłość daną teraźniejszości, która oczekuje na nadejście nowej przyszłości.
Poza tym, nie można się wiecznie trzymać 'pierwotnego zamysłu'. Czy jeśli pierwotnie postanowiłeś, że przejdziesz swoją ulubioną ścieżką, a okaże się podczas wędrówki, że nocą została zalana i teraz znajduje się trzy metry pod wodą, czy w takiej sytuacji ciągle będziesz nią szedł wiedząc, że jest inna, położona wyżej? Darem człowieka jest to, że potrafi zmieniać swoje plany i pierwotne zamysły, to właśnie jest twórczość. Możliwość zmiany. Po co więc przytaczać jako argument, że coś było pierwotnym zamysłem, kiedy ten ewoluował przez lata w coś innego?
Cóż, ja nie wymagam, by konwencje były rzeczywiste, jedynie by bohaterowie byli. Nie ograniczaj fantasy do tego, co powinno. To właśnie urok tego gatunku, że nie posiada słowa 'powinno', dla niego jest tylko 'może wszystko'. Nie ma powinno to czy tamto, to właśnie jest potęga jego. Każdy, i Ty, i ja, możemy znaleźć tam coś dla siebie, bo tam jest wszystko.
A skoro czytałeś 'Silmarillion', to powinieneś wiedzieć, że sam Tolkien uznawał, iż tak naprawdę nie ma 'Dobra i Zła'.

Poza tym, nie będę czytała Twojej pracy, rozdział o Tolkienie zamknęłam za sobą już dawno temu (czytaj: wtedy, kiedy przeczytałam wszystkie dostępne jego książki). Cóż, może następne zdanie odbierzesz jako wrogie, szczegół. Gratuluję, jednym (pierwszym) zdaniem udało Ci się zrazić mnie do wszystkich Twoich prac - najprawdopodobniej nie przeczytam żadnej i głównym tego powodem nie będzie fakt, że takie rzeczy są dla mnie nudne i zwyczajnie mnie nie interesują. Nie mogłeś o tym wiedzieć, toteż Ci powiem. Nie ma lepszego sposobu na 'przekonanie' mnie żebym czegoś nie robiła, jak powiedzenie mi, że coś zrobić powinnam, zwłaszcza, jeśli w rozkazie zawiera się zwrot odnoszący do czegoś, co stworzył mówiący.


Jeśli zawsze i wszędzie musimy opowiadać o wszystkim na głos,
nie pozostawiamy miejsca ani na tajemnicę,
ani na wyobraźnię.

Offline

 

#30 2009-08-17 20:29:40

mikolaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-07-27
Posty: 118
Punktów :   

Re: Eragon

1: lubię takie rozmowy bo dzięki nim się uczę.
2: Staraj nie łapać się mnie za słówka
3: jest pewna racja w tym co mówisz, częściowo ją podzielam. Właściwie musiałbym sie odnosić tutaj do każdego twojego zdania, ale tego nie zrobię. Nie wiem czemu.
4 co mnie bardzo uderzyło ( bowiem sądzę ze jesteś bardzo obeznana w lit. Fantasy ) to użycie przez ciebie słów Fantastyka. ja mniej więcej rozumiem co myślisz pod tym pojęciem. od dawna jednak upieram się wbrew woli polonistek i bibliotekarek, a zgodnie z teoretykami literatury ze nie istnieje takie pojęcie jak Fantastyka., To pojęcie jest wymyślone właśnie przez polonistki, wydawnictwa itd, upowszechniane przezeń a tak naprawdę zgodnie z twierdzeniem m.in Sapkowskiego nie ma Fantastyki. Wrzucasz wszystko do jednego worka.  tak być nie powinno. I nie chodzi o to że moja praca zawiera twierdzenia teoretyków literatury i podziela ich zdanie. Nie musisz jej czytać. Ale przynajmniej rozróżniajmy pojęcie Fantasy... ja się znam tylko na Fantasy. Z pewnością czytałaś "w Smoczej Jaskini". Dla mnie osobiście jest to piedestał.  Jak wiesz, Sapek zawarł tam kilka słów na temat S-F. To nie jest Fanatastyka. Wogóle Fantasy jest gatunkiem literackim tymczasem S-F nie.
5: Oczywiście w pełni podzielam twoje zdanie że są rożne konwencje,s tyle, podgatunki FANTASY i każda charakteryzuje się czymś innym
6: Każdy autor ma prawo do wypowiadania się wg własnych myśli. Słucham wielu [ nie jest tak ze patrzę tylko na Tolkiena]. Ale trzeba słuchać nie tylko samych autorów ale teoretyków. niekoniecznie podzielać ich zdanie, ale czytać ich, szanować ich myśli, przemyśleć je, przeanalizować. Dopiero wtedy mamy klarowny obraz całej Fantasy.


A State of Trance with Armin van Buuren

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
brodzik olkusz