Fani fantastyki

Fantastyka odskocznią od rzeczywistości

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Witamy i zapraszamy do wspólnych rozmów:) Forum w rozbudowie, dlatego bylibyśmy wdzięczni za pomoc w rozwijaniu go:)

#1 2009-07-22 18:55:59

SaSeta

Użytkownik

2687674
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 27
Punktów :   
WWW

"Zbrodnia Doskonała"

W Tym oto wątku będę umieszczała opowiadania moje (części książki "zbrodnia doskonała" autorstwa mojego).
Publikowałam trochę na fotka.pl ale nie wiem ile, dlatego też zacznę od nowa:)

No i tyle, gdyż przedmowa tu nie jest potrzebna

Offline

 

#2 2009-07-22 18:59:07

SaSeta

Użytkownik

2687674
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 27
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

TAJEMNICA KRÓLOWEJ

  Las cuchnął jak stare śmietnisko.
Rozkładające się ciała mężczyzn z wytatuowanymi inicjałami „NKC” na lewych ramionach leżały na polanie pośrodku lasu.
Zastępy niziołków nazywane również „wojskiem królowej”maszerowały do miejsca zwanego „dolina rozkładu”.
Obywatele Senności – bo tak nazywała się owa kraina – byli zastraszani i gwałceni przez członków wojska i nie mieli prawa się sprzeciwić, dlatego gdy tylko karły przechodziły przez zaludnioną część krainy, ta stawała się opustoszała. Ludzie chowali się w domach, piwniczkach czy podziemnych lepiankach.
Gdy wojsko przeszło przez ową część krainy nikt nie wychodził...
Wszyscy byli świadomi, że zaraz wrócą.
-mamo, dlaczego gdy oni wracają do pałacu Firany, to wszystko zaczyna śmierdzieć? - spytał Jazur
-oszalałeś?? Nie wymawiaj JEJ imienia synu!! - odparła matka, po czym wytłumaczyła siedemnastoletniemu synowi, że oni znoszą zwłoki mężczyzn na cmentarzysko, po czym chowają ich.
Syn nie wiedział skąd tyle zwłok. JESZCZE nie wiedział...
***
-Piękny ranek - powiedziała Firana sama do siebie przechadzając się po królewskim ogrodzie w poczekaniu na „wybrane”.
Nagle naleciały trzy piękne boginie wojny. Nividash , Kisha i Candal.
Firana zadała im grzecznie kilka pytań na temat zwłok, po czym zawrzeszczała:
-przecież ich jest coraz więcej!! Nie możecie wziąć wolnego? Wyjechać na wakacje?!?
- a mamy taką możliwość? - odprychła Nividash zwana również Zagłada i wzleciała nad mury pałacu, aby podziwiać pochówek jej ofiar. Patrzyła na swoją część cmentarzyska będącą największą z trzech części. Była 2 x większa niż dwie pozostałe razem wzięte.
-nie miej jej tego za złe Firano – odrzekła Kisha na którą mówiono Miłosierna. Jej część cmentarzyska była najmniejsza, że względu na najmniejszą ilość jej ofiar.
-Zamknij się Kisha! Nie widzisz, że przez Nividash niedługo nie będzie ani jednego chłopaka w jej przedziale wiekowym??
-Ale przecież tak jest zaprogramowana!
-Już dawno wymknęła się spod kontroli! Nie zauważyłaś tego? Przecież ona jest inna od nas! Nie zauważyłaś, że rzadko kto widział chłopaka w wieku 17 lat?? Zgadnij dlaczego!
-Bo Nividash wybiła wszystkich ze swojego przedziału.
-A jak nie ma jej przedziału to nie ma mojego i nie ma twojego!!
-Czy to moja wina, że ona ma pierwszy przedział??
-ZAMKNIJCIE SIĘ W KOŃCU!! - wykrzyknęła Firana- trzeba coś z tym zrobić...

***
Jazur wychylił głowę przez okno chaty
-Już czas!! Możecie wychodzić!
-Synu... Muszę Ci coś wyznać...
-Matko. Pozwól, że najpierw ja coś Ci powiem. Mam 17 lat i nie znam ani jednego mężczyzny w moim wieku. Postanowiłem wyruszyć na poszukiwania.
-Nie możesz wychodzić poza próg domu! Nie wolno Ci!
-Jestem pełnoletni i mogę robić co mi się żywnie podoba!!
-Poczekaj. Opowiem Ci coś...
W Senności jest wiele niebezpieczeństw, które czyhają na ludzi, zwłaszcza na mężczyzn...
Jak byłeś młodszy zobaczyłeś coś dziwnego, pamiętasz??
-tak, wyszedłem na podwórze pomimo twego zakazu i ujrzałem trzy latające kobiety.
-właśnie. Największe zagrożenie w naszym kraju, kontynencie, planecie, a może nawet w całym wszechświecie. NKC to trzy kobiety mające nadprzyrodzone moce, którymi uśmiercają. Każdego dnia o świcie przylatują do jednego z domów, aby po prostu się pokazać. Były tu 17 lat temu i pokazały się twojemu ojcu. Po tygodniu zmarł...
-dlaczego mi to mówisz??
-dziś twoja kolej synu, dlatego musisz uciekać! - matka podała mu tobołek z jedzeniem, ubraniami na zmianę i książeczką do nabożeństwa, pobłogosławiła go i otwarła mu drzwi. - tylko uważaj! Nasza planeta jest podzielona na pół. Jedna z połów to nasza Senność a druga to Jazotolis Udaj się do króla Palipukta – władcy Jazotolis. Tam będziesz bezpieczny. Żegnaj – i zatrzasnęła drzwi.
Jazur był w szoku. Najpierw matka opowiada mu jak zginął jego ojciec, a potem wygania go z domu. Coś było nie tak. Chłopak postanowił dowiedzieć się więcej o morderczym trio, więc udał się do króla mieszkającego dokładnie po drugiej stronie planety...

***
Pogrzeb dobiegł końca Nividash wróciła do królowej Firany, miłosiernej Kishi i kłótliwej Candal.
-wyczuwam go...
-kogo wyczuwasz Niv? - zapytała Kisha, po czym dostała zdrowego kopniaka od Candal.
-przecież to jasne! - wykrzyknęła Candal z wyraźnym wyrzutem- ona czuje jakiś obiekt z jej przedziału.
-Na prawdę ich wyczuwasz? - zdziwiła się Firanka
-tak – odparła Nividash, wyczuwam ich.
-widzę, że przybył Ci nowy kolczyk Niv. Dlaczego to robisz? Przecież to już dwudziesty!
-już tłumaczyłam! Za każdym razem, gdy odkryję jakiś dar przebijam!
-Królowo! Dlaczego ona ma aż 20 darów a ja tylko trzy?
-Candal! Ja mam 1 i nie robię nikomu wyrzutów z tego powodu!
-Zamknij się Kisha! Firano! Dlaczego Niv dałaś aż 20 mocy a nam tak poskąpiłaś?? Przecież ona jest najmłodsza!!
Królowa milczała. Może nie wiedziała co ma odpowiedzieć, a może po prostu nie chciała wyjawić powodu. Po dłuższej chwili jednak odpowiedziała
-myślę, że po prostu nie szukacie w sobie darów ode mnie...
-Dobra, dobra. Ja i tak swoje wiem! Chodź Kisha lecimy obejrzeć nagrobki naszych ofiar.
I odleciały...

***
Jazur przeszedł dość krótką ale jakże męczącą drogę.
Przeszedł przez Las i dostrzegł polanę na środku lasu.
Od razu odczuł ten straszny smród. Powitał go starzec wyglądający na co najmniej sto dwadzieścia lat. Jazur przeżegnał się po katolicku, potem dla pewności po prawosławnemu i podszedł do mężczyzny.
-Jam jest Jazur, syn...
-co to za ceregiele? To jak masz towar?
-że co? Jaki towar? Na kogo ja wyglądam?
-na kogoś, kto w tobołku może mieć choć odrobinę drożdży.
-po co Ci Drożdże starcze?
-nie tytułuj mnie tak. Wystarczy mi Dżejkub.
-Kimże jesteś Dżejkubie?
-Najsławniejszym bimbrownikiem w okolicy. Pewnie o mnie słyszałeś.
-Nie.
-Tak długo żyję na świecie i nigdy nie spotkałem człowieka, który by mnie nie znał. Co za los!
-I mówisz, że wielu ludzi już widziałeś?
-Bardzo wielu.
-A czy wiesz coś na temat „NKC” ?
-oczywiście, że wiem.
-A czy mógłbyś mi opowiedzieć o nich?
-Młody człowieku, chyba dobijemy targu. - wziął Jazura pod ramię i zaprosił do swojej lepianki.

***
-Nividash, czy poświęcisz mi chwilę i porozmawiasz ze mną?
-oczywiście królowo. Ty tu rozkazujesz.
-chciałabym jednak, żebyś poszła ze mną nie ze względu na mój rozkaz, a z Twojej chęci.
-Bardzo chcę z Tobą iść królowo.
-Dobrze. Zaproszę Cię więc do saloniku przy mojej sypialni.
-Ale przecież nikt nie ma tam prawa wstępu...
-...oprócz mnie – i uśmiechnęła się łaskawie do młodej bogińki wojny.
Gdy weszły do komnaty Nividash oniemiała. Wszystkie ściany pokryte były fototapetą z jej podobiznami. Na szafkach stały jej zdjęcia i portrety, w specjalnym telewizorze powtarzał się film manewrów lotnych Niv.
-Co jest? -próbowała wykrzyknąć Zagłada, lecz głos jej się urwał. Zaraz jednak odzyskała swoją bezczelność w całej okazałości i zapytała:
-Ej królowo, chyba mi nie powiesz że jesteś les i akurat we mnie się zabujałaś? Przecież mogłabyś być moją matką!
-raczej rozważyłabym to drugie
-że niby jesteś moją starą? Teraz to zawaliłaś jak łysy grzywą o kant koła!
-jesteś bardzo arogancka! Nikt nie może się dowiedzieć o moim sekrecie!
-teraz to już nasz sekret królowo. Nikt się nie dowie, a ja będę dyskretna. Mam tylko jedną prośbę.
-tak Nividash?
-czy ja mogę Cię przytulić?
-oczywiście kochanie...

Offline

 

#3 2009-07-22 19:03:41

SerceCiemnosci

Administrator

11186258
Skąd: ok. Krakowa
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 319
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

Zbrodnia krolowej jest cudowna;) jak ja ją strasnzie lubilam to masakra;)

Offline

 

#4 2009-07-22 19:30:17

SaSeta

Użytkownik

2687674
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 27
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

No bo ja napisałam

Offline

 

#5 2009-07-23 00:09:35

Paul, Wnuk Barda ;]

Użytkownik

11826731
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 20
Punktów :   

Re: "Zbrodnia Doskonała"

To był Twój ostatni wpis na fotce. Fajnie ,że zamierzasz to kontynuować:) Ta historia, nie dość, że zakręcona, to w dodatku jest genialna. Bardzo mi jej potem brakowało.

Offline

 

#6 2009-07-23 06:57:21

shyama

Użytkownik

3228593
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 15
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

Mam tylko jedno, malutkie zastrzeżenie: mogłabyś pisać więcej opisów, bo opowiadanie oparte na samych dialogach trochę nie wiele mówi Ale fabuła ciekawa, chętnie będę czytać


Shyama - zatracona w spamowaniu ...

Offline

 

#7 2009-07-23 10:58:28

SerceCiemnosci

Administrator

11186258
Skąd: ok. Krakowa
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 319
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

i te dialogi, ktore poprostu powalaly to masakra;D

Offline

 

#8 2009-07-23 16:54:13

SaSeta

Użytkownik

2687674
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 27
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

Paulu, to jest pierwsze opowiadanie:)
Nie byłam pewna na czym skończyłam, dlatego publikuję od nowa ;P

Offline

 

#9 2009-07-23 17:58:52

SerceCiemnosci

Administrator

11186258
Skąd: ok. Krakowa
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 319
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

nie, na tym chyba nie skonczylas, bo skonczylas na tym co ta jedna miala wytepic tego ostatniego co sie schowal u tago dziadka jakiegos;D nazw pozapominalam:D

Offline

 

#10 2009-07-23 19:05:11

SaSeta

Użytkownik

2687674
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 27
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

MĄDRY STARZEC

  -Może kawy? - spytał starzec podając lepką brązową maź w obskurnym pudełku po margarynie
-Nie, dziękuję. Jednak bardzo chętnie skorzystałbym z toalety
-No to korzystaj pre Ciebie.
-Więc gdzie znajdę wychodek?
-Jak wyjdziesz z chaty to czwarty krzak na lewo. Ino szybko żebyś mi siedzonka nie polał!
-Chyba wytrzymam - odparł zniesmaczony Jazur i począł rozglądać się po „mieszkaniu”.
Było ciemne i nieprzyjemne. Nieznośny odór wlatujący przez uchylone okno dawał się we znaki.
Po środku pokoju leżał dywan z lisa - a może to tylko ekologiczna podróbka?-pomyślał chłopak i począł oglądnąć resztę pomieszczenia. - Ściany zdobiły stare, wymiętolone fotografie...
-Może przejdźmy od razu do interesów – powiedział Dżejkub siorbiąc napój zwany przez niego kawę i jednocześnie dając do zrozumienia, że nie podoba mu się zachowanie chłopaka.
-Oczywiście. Więc co możesz mi powiedzieć o NKC?
-No ja mogę Ci powiedzieć dużo, bo znam je osobiście, a poza tym trochę żyję w tej dolinie, zwanej także „doliną rozkładu” jak zapewne wiesz, ale nic nie ma za darmo!!
-No dam Ci to, czego chcesz – i wyłożył dwie paczuszki drożdży na stół pokryty workiem na śmieci zamiast obrusu i z zachęcającym uśmiechem spojrzał na starca.
-No więc dobra pre Cię. NKC to trzy piękne kobiety, które chcą wybić nas – mężczyzn. To na razie! Miłej podróży! Sajonara! - I wstając „delikatnie” wyprowadził Jazura na zewnątrz.
-Chwilunia panie kolego! Tyle to sam wiedziałem! -i podaje Dżejkubowi tobołek zapakowany przez matkę – oddam Ci wszystko co mam, tylko powiedz mi co wiesz! - Bimbrownik wygrzebał z tobołka jeszcze pięć opakowań drożdży, małą sakiewkę monet z wizerunkiem królowej, książeczkę do nabożeństwa, koszulkę z logo Red-Socksów i szczoteczkę do zębów.
-Dobra pre Cię. Za dużo to ty nie masz, ale jak się tylko dowiem, do czego służy to różowe – i wskazał na szczoteczkę do zębów – opowiem Ci wszystko.
-Dżejkubie – powiedział Jazur, wiedząc, że musi coś wymyślić, bo prawdziwym zastosowaniem owego przyrządu starzec się nie zadowoli. Po chwili ciszy Jazur kontynuował – to jest specjalna szczoteczka do drapania się między... między palcami.
-O! To mi się podoba!
-Czy teraz opowiesz mi ?
-Pewnie! - i drapiąc się szczoteczką do zębów między palcami u lewej stopy zaczął opowieść:
NKC to trzy bogińki wojny.
     Pierwsza to Nividash nazywana również Zagładą i na razie to jej powinieneś się bać. To szesnastoletnia dziewczyna – najmłodsza i jednocześnie najpiękniejsza z całego zastępu Firany. Jest bezczelna, arogancka, wredna i ma niezłe cycki. Kolczykuje się za każdym razem, gdy odkryje w sobie nowy dar, który pomoże jej zabijać. Jak do tej pory zauważyłem u niej 19 kolczyków, co znaczy, że może Cię zabić na 19 różnych sposobów. Ma fioletowe włosy, podejrzewam, że farbowane, nosi dużo biżuterii, mocno się maluje, ubiera się na czarno. Jej ulubionym zajęciem, jak to młodzież teraz mówi?-hobybyy , jest zabijanie facetów z jej przedziału. Często też obserwuje pochówki swoich ofiar. Jest wierna swojej królowej i bogińkom siostrzeńczym, choć bywa również dla nich bezczelna i wredna.
     Kisha – druga z boginiek jest dwudziestopięcioletnią seksbombą. Jeśli Zagłada Cię nie dopadnie, to za rok będziesz się zaliczał do jej przedziału.
Jest niebieskooką blondynką. Ma na swoim koncie najmniej ofiar, być może dlatego mówią jej również Miłosierna. Ma ładny tyłek i tylko jeden dar, dlatego u niej nie masz zbyt wielkiej palety sposobów śmierci. Tylko Kisha zabija całkowicie bezboleśnie.
      Jest jeszcze trzecia bogińka, Candel. Ma 34 lata, kruczoczarne włosy, kocie oczy, oraz rozkurwiające nogi. Posiada w swoim repertuarze trzy moce zabijania, ma skłonności do zakochiwania się w swoich ofiarach, choć za nic się do tego nie przyznaje...
-Dżejkubie, a co się stanie, jak któraś z boginiek zakocha się w ofierze?
-Gdy ktoś się o tym dowie, ta ma 25 godzin na zabicie osiemdziesięciu facetów ze swojego przedziału. Jeśli nie zmieści się w czasie traci moce, dopóki jej „wybranek” nie zginie z rąk innej bogińki.

***

Kisha i Candel wróciły do pałacu Firany. Ku ich zdziwieniu zastały zapłakaną Nividash.
-Nie wiem, co powiedzieć - powiedziała Kisha myśląc, że Firana odebrała Zagładzie kilka mocy, aby ta przestała maniakalnie zabijać i przytuliła Zagładę.
-Odbiło Ci kobieto? Idziemy na łowy. Jak zaraz kogoś nie zabiję, to chyba umrę.
-To z tego powodu te łzy? - Candel z niedowierzaniem spogląda na najmłodszą bogińkę.
-No co ty? Łzy? Ja? Oszalałaś??
-To co jest z Tobą? - przejęła się Kisha – ktoś Ci coś zrobił? - karły Cię.?.. no wiesz...
-Ja bym im dała! - wykrzyknęła Candel.
W pół zdania przerwała jej Zagłada:
-Cholera, dziewczyny uspokójcie się w końcu! Jestem Nividash! Czy ktoś odważyłby zrobić coś Zagładzie?!?
-No nie – przyznały jej rację – więc gdzie powód twojego płaczu?
-odkryłam...
-Nie, no tego to już za wiele... Ja też chcę w końcu nową moc!! - Zbulwersowana Candel zawyła z wściekłości.
-Nie moc!! Odkryłam moje uczulenie na kurz! Możemy już lecieć??

***

Dżejkub i Jazur prowadzą ciekawą konwersację. W pewnym momencie rozmowę przerywa pukanie do drzwi...

-Halo! Dżejkub otwieraj!!
-Co to za laska? Mam się bać??
-To tylko Zagłada. Podejrzewam, że powinieneś się bać.
-Zagłada? Nie no... Jestem trupem...
Dżejkub otworzył drzwi i wpuścił Nividash do środka.
-Ale smród!
-Nie wmówisz mi, że to moja wina koleżanko!
-No a kto zrobił sobie kibelek za krzakami??
-czy ten smrodek może się równać z odorem rozkładających się siedemnastolatków??
-Może i masz rację... A co do chłopaków... Nie masz przypadkiem tu jakiegoś z końca przedziału??
-Ja i przemycanie gówniarzy?? Teraz to ładnie zażartłaś... Mam za to niespodziankę.
-To dawaj tą niespodziankę przyjacielu, bo muszę sobie humor poprawić. W ogóle jestem dzisiaj nie do życia.-Kobieta czuje na sobie czyjś wzrok-Ktoś tu jest-i spogląda wprost w kryjówkę Jazura, na dywanik z lisa.
-Dżejkubie, to poprosiłabym Cię najgrzeczniej jak potrafię, żebyś ruszył stare dupsko i przyniósł tą niespodziankę.
-oczywiście - Gdy tylko starzec się odwrócił, dziewczyna wzleciała, aby rozejrzeć się za chłopakiem.
-i nie latamy po moim mieszkanku – zawiadomił. Po chwili przyszedł z małym różowym flakonikiem. Dziewczyna wyrwała mu buteleczkę i pociągnęła z gwinta, po czym oddała dziadkowi już puste opakowanie.
-Dzięki Dżejk. Jesteś wielki – i zapominając o ofierze odleciała.
-Już wychodź kretynie – rozkazał starzec – odleciała
-Widzę... Dlaczego nie wspomniałeś, że jest aż tak piękna??
-mówiłem, że jest fajna.
-fajna? Ona jest bezbłędna! Muszę ją znaleźć i powiedzieć jej jaki z niej lachon.
-Po pierwsze primo to ona znajdzie Ciebie , a zresztą to jej wabik do mocy nr 1... Chwilunia... Przecież jej moc nr 1. to głos Nimfy... A moc serca miała jedna tylko bogińka...
-Co, że ukradła komuś moc?? Ładnie, ładnie...
-Nie... Zauważyłem u niej dwudziesty kolczyk... Co oznacza, że Firana przekazała jej swoją moc nr 1.
-To Firana też kiedyś tak frukała??
-A i owszem pre Ciebie. To ona zabiła twojego ojca.
-Nasza królowa zabiła mi starego?? Przecież płacę podatki! A w ogóle to skąd wiesz??
-Ja długo już żyję na tym świecie i sporo wiem. No kolego, musisz się zbierać, bo niedługo Niv przypomni sobie o Tobie... I nie szukaj jej, bo powiadam Ci, że zginiesz marnie.
-Firana zabiła mojego joca... Pomszczę go!
-Firana to szefowa gangu. Coś jak mafiozo, a poza tym podejrzewam, że Zagłada jest córką królowej.
-Co?? Że niby jak? Czy ja mam je w abonamencie?? Skąd masz taką pewność?
-Firana nie przekazałaby swojej mocy nr 1. byle komu, bo widzisz, każda z Boginek ma swoją prywatną moc, taką na specjalną okazję, zwaną również mocą nr 1. Królowa ma dużo, dużo mocy, które potem przekazuje bogińkom. Królowa za czasów swojej pracy miała 70 mocy, które teraz może przekazać NKC, ale moc nr 1. przekazuje się tylko osobie naprawdę ważnej. Większość boginiek zabiera moc nr 1. grobu.
-czyli mam zwiewać do tego śmiesznego palipukta?
-Tak, uciekaj kolego. Masz tu pół litra mojego bimbru i trochę wędzonej szynki z biedronki.
-Kłusownikiem też jesteś??
-Ale cicho! Niechno się ktoś dowie, to Cię nakabluję!!

Offline

 

#11 2009-07-23 19:07:06

SerceCiemnosci

Administrator

11186258
Skąd: ok. Krakowa
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 319
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

dodajesz po kolei wszystko? to dobrze:) jak ja lubie tego Dżejkoba:)

Offline

 

#12 2009-07-23 19:57:53

SaSeta

Użytkownik

2687674
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 27
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

No Dżejub to dżejkub

A właśnie tak po kolei będzie najlepiej:)

Offline

 

#13 2009-07-23 23:17:18

Paul, Wnuk Barda ;]

Użytkownik

11826731
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 20
Punktów :   

Re: "Zbrodnia Doskonała"

Dlaczego go nie lubisz ? To cwaniak jak ich mało. Prawdziwy stary znachor ;]

Offline

 

#14 2009-07-24 10:54:49

SerceCiemnosci

Administrator

11186258
Skąd: ok. Krakowa
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 319
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

przeciez napisalam ze lubię!

Offline

 

#15 2009-07-24 20:20:27

SaSeta

Użytkownik

2687674
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 27
Punktów :   
WWW

Re: "Zbrodnia Doskonała"

RUDA ZJAWA

Nividash krążąc po "swojej" części  cmentarzyska myślała o swojej nowej mocy i o ofierze, którą wybrała, aby przetestować swoją nową "pałer".
-Jestem beznadziejna - powiedziała Zagłada do siebie - nawet nie potrafię zabić głupiego siedemnastolatka...
Bogińka myśląc, że jest sama, podniosła koszulkę i spojrzała na nowiutki kolczyk w pępku.
Był srebrny z dużą, różową koroną na niepozornie cieniutkim łańcuszku. Niv powtórzyła sobie po cichu:
-przecież ta moc nie działa - i już miała wyrwać sobie kolczyk ze skóry, gdy nagle usłyszała melodyjny głos Firany:
-Nividash, kochanie... Co robisz??-Dziewczyna szybko zakryła brzuch...
-mamuśku!! Ta twoja moc nie działa! Byłam u Dżejkuba i...
-Co?? u tego bimbrownika?? Czego ty tam szukałaś??
-mamo!! - weszła jej w pół zdania - słuchaj dalej!! Byłam u Dżejkuba i wyczułam siedemnastolatka, więc chciałam wypróbować nowy dar, ale nie podziałało! Dlaczego??
-moc serca kochanie to specjalny dar.
-specjalnie niedziałający chciałaś powiedzieć.
-nie przerywaj mi! - powiedziała podniosłym głosem królowa i kontynuowała - to specjalny dar, którego skutki, czyli śmierć klienta zobaczysz dopiero po tygodniu od użycia wabika...
-jak to??
-przekonasz się w swoim czasie...

***

Jazur przebył dość długą, bo aż dwugodzinną drogę.
Zastanawiało go tylko, dlaczego ponad siedem godzin siedział pod drzwiami Dżejkuba...
-O! Coś widzę - powiedział chłopak patrząc przed siebie.
Na pierwszy rzut oka dookoła nie było nic oprócz znikającego za horyzontem lasu, który zamieszkuje słynny bimbrownik.
Jednak Jazur dostrzegł coś... Dostrzegł chatę, która teraz wyglądała jak czarny klocek lego.
-Pobiegnę, to może zdążę przed zmierzchem - pomyślał chłopak i pobiegł. Jednak po kilku sekundach tak się zmęczył, że położył się na środku pustkowia i zasnął...

***

-Candel, nie widziałaś gdzieś Niv?-spytała zaniepokojona Kisha krążąc nad lepianką Dżejkuba.
-Była u Dżejka po swoją działkę.-odpowiedziała znudzona Can, siedząc na drzewie.
-Przecież już dawno powinna wyjść stamtąd! A jak ten stary oblech jej coś zrobił?
-Dżejkub? Zagładzie? Chyba oszalałaś!! A poza tym krążysz już cały dzień a może ona jest już w pałacu??
-Nie przesadzaj!!
-Przecież zawsze tak robi!!
-Myślisz??
-Tak!! W przeciwieństwie do Ciebie.
-Kisha, spokojnie, tylko się nie denerwuj - powiedziała sama do siebie i poleciała do domu.
-Ej lala poczekaj za mną!! Moja kochana miłosierna kobieto!!
-Zamknij się!! !! !!

***

Światło wschodzącego słońca obudziło Jazura...
-Co ja tutaj robię?? - zapytał chłopak sam siebie, nie oczekując odpowiedzi od nikogo.
-Chyba spałeś - usłyszał cichy, ciepły, kobiecy głos.
-Kto tu jest??- zapadło milczenie... 
-Gdzie jesteś??
-Tutaj - Jazur poczuł ciepły dotyk na swoim ramieniu. Odwrócił się i zobaczył szczupłą dziewczynę, o długich, płomiennych, rozwichrzonych włosach i czarnych oczach. Gdy przyglądał się jej twarzy dostrzegł kilka piegów rozrzuconych po bladej twarzy. Miała 14, może 15 lat i wzbudzała mieszane uczucia.
-Co tu robisz? -zdziwił się Jazur przypominając sobie, że był na całkowitym pustkowiu.
-Dokładnie to samo co ty.- odpowiedziała zmysłowym głosem.
-A skąd wiesz co ja tutaj robię??
-Prawdopodobnie uciekasz do Palipukta, bo NKC Cię przeraża. Ja też uciekam, tylko w drugą stronę.
-Czyli idziesz do Senności?
-”Egzakli” - powiedziała Dziewczyna - Anastazja jestem, miło mi - i uśmiechnęła się promiennie do chłopaka.
-Ja jestem Jazur, syn... Dobra, daruję sobie te ceregiele. Wiesz, jedna z nich poluje na mnie i... Nie chciałabyś pomóc mi tam dotrzeć?
-A co ja będę z z tego miała?
-Hmmm... No...
-No dobra, pomogę Ci – powiedziała Anastazja wyraźnie zauroczona w chłopaku - jednak najpierw musimy coś zjeść - i podała Jazurowi kanapkę.
-Szybka jesteś – i zaczął łapczywie „wciągać” śniadanie.
-Wiesz Jazurze... Zapowiada się ciężki tydzień - powiedziała nastolatka wpatrując się w chłopaka jak w obrazek
-Dlaczego? - zapytał chłopak z ustami wypełnionymi kanapką z nienazwaną pomarańczowo-niebieską mazią przyrządzoną przez dziewczynę.
-Bo... Tyle zajmie nam dojście do zamku oczywiście - uśmiechnęła się uroczo...

***

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
końcówki do pipet zagłuszacz dyktafonów maniek mods narutoshinobi fosol wrocław